06.01.2012 14:29
MINISTERSTWO INFRASTRUKTBZDURY
Z Pamiętnika Ministerstwa INFRASTRUKTBZURY.
czyli opowieści dziwnej treści spod znaku Nadwiślańskiego Kraju Rad.
" czy się stoi czy się leży immunitet się należy"
Z zaciekawieniem przyglądam się ostatnim "działaniom" w kierunku nowelizacji przepisów, które zapowiada Komitet Centralny Infrastruktbzdury. Jako sceptycznie nastawiony do życia obywatel, który przeżywszy już kilka dorosłych lat swego życia sądził, że niewiele może go zaskoczyć w kwestii narodowego ustawodawstwa stwierdzam: " znowu czuję się rozłożony na łopatki"
Wszyscy chyba zetknęliśmy się z pogłoskami o błędach popełnionych w nowelizacji. zarówno tych , które były czysto merytoryczne, jak i tych , które miały całkowicie uniemożliwić przeprowadzanie egzaminów na prawo jazdy kategorii "A", która jak wiemy jest zbędną fanaberią dziwnych ludzi chętnie zabijająch się w celu zasłużenia na miano warzywa i dawcy takich, bądź innych organów... no, może przesadzam ( terminologia uprawy roślinnej min. warzywna przyp.red.) są przecież inni, biedni motocykliści... Ci należący do grona Komitetu Centralnego, ci z wewnętrznego kręgu, których przygody ze zdrowiem śledzą media i lamentują na wizji o tym jacy to wszyscy jesteśmy biedni kiedy omal nie straciliśmy przedstawiciela władzy. Niesamowita jest cecha podwójnej moralności mediów.
Znowu się zapędziłem. Wracając....
Czy sądzicie, że kiedykolwiek doczekamy czasów, kiedy to specjaliści będą formuować zasady, którymi mają kierować się ludzie z danej branży/dziedziny życia? To olbrzymi problem, który dotyka w ostatnio nie tylko grona motocyklistów, bądź kandydatów na bycie takowym... w równym stopniu dotyka obecnie lekarzy, pacjentów, służb mundurowych, zwykłych szaraczków, zjadaczy chleba....
Ten problem bardzo łatwo opisać - to kompletny BRAK KOMPETENCJI.
Nawet nie zagłębiając się zbytnio w zagadnienia "nowych niekoniecznie wchodzących w życie przepisów" można dojść do wniosku, że powinniśmy jako społeczeństwo zacząć działać charytatywnie na rzecz poprawy poziomu mentalnego osób decydujących o kształcie prawa. Może ogólnonarodowa zbiórka na rzecz sfinansowania rehabilitacji umysłowej w celu podwyższenia IQ?
Być może wtedy twórcy nowelizacji z dziedziny ruchu drogowego przestaną wystawiać ręce przez szyby sygnalizując chęć skrętu...
Może nie będą spędzać godzin w poszkiwaniu magicznych kraników odblokowujących życiodajne soki w kierunku tajemniczych mieszaczy materii - gaźnikami zwanych?
Może zamiast obsługi bębna, cięgła, poktrętła czy innych urządzeń, o których można poczytać i popatrzeć na przekroje takowych w gablotce Technikum Mechanicznego imienia Lenina, zajmą się tym co w trakcie nauki najważniejsze...
Nauką jazdy, wpajaniem zasad bezpieczeństwa i kultury na drodze.
Może zamiast "młodego technika" czy filmów A.Słodowego poczytają DAVIDA L. HOUGH?
To samo dotyczy niestety kategorii "B", której kursy uczą przede wszystkim jak zdać egzamin, majć w poważaniu umiejętnośći w życiowych sytuacjach.
A jeśli nie, to może wprowadźmy nową kategorię prawa jazdy : kat. A z ( uprawnienia do kierowania pojazdami jednośladowymi - zabytkowymi ). Wtedy można będzie poluzować wodze fantazji i stworzyć niesamowite prawa z zakresu retro science fiction...
Egzamin mógłby się składać z 4000 pytań w zakresie części pojazdu ( teoria ) + praktyczna konieczność odrestaurowania WFM-ki "na oczach egzaminatora " w wieku tak sędziwym jak ona sama...
Potem tylko krótka przejażdżka po placu manewrowym i jaaaaazda !
No cóż... Będziemy musieli poczekać jeszcze rok na to aby dowiedzieć się jak będzie wyglądać nowa ustawa. Zapowiedziane zmiany okazują się falstartem, co pozwoli na dodatkowy rok pracy dla wytężonych umysłów, które kierując się zasadą : "nie ma absurdu, którego nie można przekroczyć" podejmą zbiorowy wysiłek na rzecz projektu kolektywizacji nadwiślańskich dróg.
Z uwagi na to, że to mój pierwszy wpis w tym roku pragnę noworocznie życzyć wszystkim:
- taniego paliwa
- gładkich dróg
- braku korków
- anielskiej cierpliwości
Nawijajcie bezpiecznie kilometry!
POZDRAWIAM
obywatel
Komentarze : 2
polać mu, nawet i podwójnie. Najgorsze jest to że Takie "Tęgie głowy" nie potrafią się skonsultować z grupą docelową. Czyli motocyklistami. Niestety, jedyni można być pozytywnej myśli że jeszcze jest szansa na poprawę. Jak nie chętnie przejdę się do tego pomysłodawcy projektu i mu plunę w twarz za głupotę. Jednak może warto skontaktować się z tymi ludźmi jako portal motocyklowy i można w drodze "dyplomatycznej" jak powinno wyglądać szkolenie i koniec tej wszechgłupoty. To takie moje ukryte pytanie. Przyznam artykuł opisujący 100% rzeczywistość.
Pozdrawiam.
dobrze gada, polac mu!
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (3)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (1)